Wojski - charakterystyka • Pan Tadeusz. Wojski Hreczecha to daleki krewny i przyjaciel Sędziego, miał być także jego teściem, jednak jego córka zmarła przed ślubem. Obecnie sprawuje w Soplicowie funkcję zarządcy domu (zwłaszcza pod nieobecność Sędziego). Mądry, sprytny i utalentowany, przewodzi polowaniom, wspaniale gra na rogu
Pan Tadeusz 3 proste pytania Fragment o tym jak Wojski grał na rogu 1. JAKĄ HISTORIĘ WYGRAŁ WOJSKI NA ROGU? 2. ZINTERPRETUJ WERS ,, POWTARZAŁY JE DĘBY DĘBOM, BUKI BUKOM". 3. W CZYM JEST PODOBNY KONCERT WOJSKIEGO DO JANKIELA? 5. Omówienie gry Wojskiego i jej wpływu na słuchaczy. (Po przeczytaniu, ćw. 5., 8.): a. Na podstawie pierwszych 6 wersów omówcie kolejne czynności, które wykonał Wojski, zanim w puszczy rozbrzmiał odgłos jego rogu. b. Jak wyglądał Wojski, kiedy grał na rogu? c. W jakim wieku był nasz bohater? d.

Księga I – Gospodarstwo Zanim rozpocznie się właściwa akcja utworu, autor zwraca się do swojej ojczyzny Litwy. Wychwala jej piękno i przyznaje, że tęskni do stron, w których się wychował. Ma też nadzieję, że kiedyś tam powróci (ten fragment nazywany jest inwokacją). Teraz następuje opis domu Sędziego, i otaczającego go dobrze prowadzonego gospodarstwa. Pod bramę zajeżdża powracający z nauki w Wilnie dwudziestoletni Tadeusz Soplica. Nie był to kilka lat, dlatego chce od razu sprawdzić, ile się od tej pory I – GospodarstwoZanim rozpocznie się właściwa akcja utworu, autor zwraca się do swojej ojczyzny Litwy. Wychwala jej piękno i przyznaje, że tęskni do stron, w których się wychował. Ma też nadzieję, że kiedyś tam powróci (ten fragment nazywany jest inwokacją).Teraz następuje opis domu Sędziego, i otaczającego go dobrze prowadzonego gospodarstwa. Pod bramę zajeżdża powracający z nauki w Wilnie dwudziestoletni Tadeusz Soplica. Nie był to kilka lat, dlatego chce od razu sprawdzić, ile się od tej pory zmieniło. Zauważa ze zdziwieniem, że jego dawny pokój wydaje się być zajęty przez kobietę. Za oknem natomiast dostrzega ogródek i nie wie, co myśleć. Wtedy niespodziewanie zjawia się Zosia w białej halce. Przerażona widokiem nieznajomego ucieka z powrotem do ogrodu. Tadeusz również opuszcza Wojskiego, który opowiada mu o zmianach, jakie zaszły w domu. Udają się na przechadzkę pod las. Wojski zdradza Tadeuszowi, że jego wuj – Sędzia będzie chciał go teraz ożenić. Goście Sopliców wracają ze spaceru. Sędzia bardzo cieszy się na widok bratanka, wita się z nim, po czym udaje się na obchód się wieczorna uczta. Wojski przygotowuje stoły w sali zamkowej, gdyż jak twierdzi, domowe pokoje nie pomieszczą tylu gości (zamek jest głównym powodem sporów między Soplicami a Horeszkami od wielu lat).Podczas uczty Tadeusz zastanawia się, do kogo należy puste miejsce obok niego. Zaabsorbowany tymi myślami, zaniedbuje zasady etykiety i nie usługuje córkom Podkomorzego. Mężczyzna rozmawia z Sędzią na temat wychowania młodych. Razem ubolewają nad tym, że młodzież uczy się w szkołach wszystkiego oprócz ucztujących dołącza Telimena i zajmuje miejsce obok Tadeusza. Młodzieniec jest zachwycony kobietą. Z miejsca nawiązują rozmowę, która przeradza się we flirt. Młody Soplica myśli, że to ją spotkał tego ranka w swym dawnym przy stole nawiązuje się konflikt między Asesorem i Rejentem. Kłócą się oni o charty – Sokoła (należącego do Asesora) i Kusego (należącego do Rejenta) i o to, który z nich upolował zająca. Spór kończy Podkomorzy, który zapowiada skończonej uczcie Tadeusz prowadzi młodzież na nocleg. Sędzia kładzie się spać późnym wieczorem, ale zanim to zrobi, przychodzi do niego Ksiądz Robak z ważnymi II - ZamekPrzygotowania do polowania trwają. Rejent i Asesor prowadzą swojej psy, by rozsądzić wczorajszy się spóźniony Hrabia i zachwyca go widok zamku. W rozmowie z Klucznikiem Gerwazym poznaje historię posiadłość należała do Stolnika Horeszki, u którego służył Klucznik. Przyjaźnił się on z niejakim Jackiem Soplica, jednak młodzieniec kochał się w jego córce, czego Stolnik nie mógł zaakceptować, nie chciał bowiem Jacka za zięcia. Znieważony mężczyzna poprzysiągł zemstę i wkrótce potem, podczas najazdu Moskali, dołączył do ich grona i zastrzelił Horeszkę. Od tej pory Gerwazy nienawidzi wszystkich Sopliców i przyjął sobie za cel zniszczyć ich. Hrabia, urzeczony tą tragiczną historią, podkreśla, że w nim także płynie krew Horeszków i postanawia nie zawalczyć o prawa do zamku. Wkrótce potem udaje się na polowanie. Po drodze napotyka przebywającą w ogrodzie Zosię i ten widok wprawia go w jeszcze większy zachwyt niż ruiny zamku. Po interwencji Księdza Robaka, Hrabia udaje się w dalszą śniadaniu okazuje się, że spór Rejenta z Asesorem nadal pozostał nierozstrzygnięty. Zgromadzeni zaczynają rozmawiać o prawach, jakim podlegają myśliwi i Telimena opowiada im anegdotę o właścicielu chartów w Petersburga, gdzie kiedyś mieszkała. Wcześniej zapewnia po cichu Tadeusza, że nie jest z nim spokrewniona, i tylko z przyzwyczajenia wszyscy nazywają ją siostrą Sędziego. Ich flirt przerywa Wojski polujący na muchy. Telimena proponuje wyprawę na grzyby, na co wszyscy ochoczo III - UmizgiHrabia po raz kolejny spotyka Zosię i jest nią oczarowany tak samo jak poprzednio. Szybko okazuje się jednak, iż jego wyobrażenie o niej jako nimfie, okazuje się chybione, dziewczyna jest zwyczajna i prosta, w dodatku zajmuje się stadem gęsi. Rozczarowany mężczyzna odchodzi w stronę lasu, w którym trwa grzybobranie. Tylko jedna Telimena nie zajmuje się tą czynnością, udaje się za to, do „świątyni dumania”, czyli na pagórek. Odwiedza ją tam Sędzia, ponieważ chce wypytać o jej zdanie na temat ożenku Tadeusza z Zosią. Życzył sobie tego jego ojciec, przebywający obecnie za granicą. Telimena zdjęta zazdrością, nie zgadza się na to, twierdząc, że tylko ona jako opiekunka dziewczyny ma prawo decydować, za kogo wydać ją za mąż. Karze jednak Sędziemu poczekać z informowaniem Jacka Soplicy, bo po cichu liczy na to, że Tadeusz nie zgodzi się ożenić z Telimeny zbliżają się jednocześnie Hrabia i Tadeusz. Wszyscy troje prowadzą rozmowę na temat nieba i natury, jednakże dla Hrabiego i Telimeny większe znaczenie mają włoskie widoki. Nie doceniają oni piękna krajobrazu litewskiego, do którego próbuje przekonać ich młody Soplica. W pewnym momencie kobieta ukradkiem wręcza Tadeuszowi liścik i klucz do czasie obiadu przybywa gajowy z informacją, że niedźwiedź opuścił legowisko. Zebrani postanawiają więc następnego dnia wyruszyć na polowanie na IV – Dyplomatyka i łowyTadeusza budzi tajemnicza postać. Młodzieniec rozpoznaje w niej dziewczynę, którą spotkał pierwszego dnia po przybyciu do Soplicowa. Chce z nią porozmawiać, jednak tajemnicza postać ucieka. Młody Soplica jest już spóźniony na polowanie, ale udaje się w pościg za w karczmie Żyda Jankiela Ksiądz Robak pobudza szlachtę do wszczęcia powstania i walki przeciwko Rosjanom. Zachęcona szlachta śpiewa Mazurka Dąbrowskiego i podziwia postać Tadeusza lesie trwa polowanie na niedźwiedzia. Uczestniczą w nim również Hrabia i spóźniony Tadeusz. W pewnym momencie rozjuszone zwierzę rzuca się w ich kierunku, ale obaj niedoświadczeni w łowach chybią. Gdy niedźwiedź ma zaatakować, pocisk z innej broni trafia go prosto w głowę. Wojski gra na rogu melodię kończącą obiedzie Rejent i Asesor jak zwykle się kłócą, tym razem o to, który z nich zabił zwierza. Spór rozstrzyga Gerwazy, przyznając, że ksiądz Robak wyrwał mu z ręki pistolet i oddał ten celny strzał. Podczas uczty (ze słynnym polskim bigosem) Wojski dla załagodzenia sporu opowiada historię o Domejce i Dowejce, których podzieliła podobna kłótnia, a on w końcu ich pogodził. …

Tymczasem Wojski rozstawił myśliwych, zaś niedźwiedź zaatakował Tadeusza i Hrabiego. Obaj strzelili do niego, ale niecelnie. Na pomoc szybko przybyli im: Robak, Gerwazy, Rejent i Asesor i niedźwiedź padł powalony strzałem. Narrator opisuje mistrzowską grę Wojskiego na rogu.
Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz, Księga czwarta, Dyplomatyka i łowy (fragment, "Koncert Wojskiego") Natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty Swój róg bawoli, długi, cętkowany, kręty Jak wąż boa, oburącz do ust go przycisnął, Wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął, Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha I do płuc wysłał z niego cały zapas ducha, I zagrał: róg jak wicher wirowatym dechem, Niesie w puszczę muzykę i podwaja echem. Umilkli strzelcy, stali szczwacze zadziwieni Mocą, czystością, dziwną harmoniją pieni. Starzec cały kunszt, którym niegdyś w lasach słynął, Jeszcze raz przed uszami myśliwców rozwinął; Napełnił wnet, ożywił knieje i dąbrowy, Jakby psiarnię w nie wpuścił i rozpoczął łowy. Bo w graniu była łowów historyja krótka: Zrazu odzew dźwięczący, rześki: to pobudka; Potem jęki po jękach skomlą: to psów granie; A gdzieniegdzie ton twardszy jak grzmot: to strzelanie. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Zadął znowu; myśliłbyś, że róg kształty zmieniał I że w ustach Wojskiego to grubiał, to cieniał, Udając głosy zwierząt: to raz w wilczą szyję Przeciągając się, długo, przeraźliwie wyje; Znowu, jakby w niedźwiedzie rozwarłszy się garło, Ryknął; potem beczenie żubra wiatr rozdarło. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Wysłuchawszy rogowej arcydzieło sztuki, Powtarzały je dęby dębom, bukom buki. Dmie znowu: jakby w rogu były setne rogi, Słychać zmieszane wrzaski szczwania, gniewu, trwogi, Strzelców, psiarni i zwierząt; aż Wojski do góry Podniósł róg, i tryumfu hymn uderzył w chmury. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Ile drzew, tyle rogów znalazło się w boru, Jedne drugim pieśń niosą jak z choru do choru. I szła muzyka coraz szersza, coraz dalsza, Coraz ciszsza i coraz czystsza, doskonalsza, Aż znikła gdzieś daleko, gdzieś na niebios progu! Wojski obiedwie ręce odjąwszy od rogu Rozkrzyżował; róg opadł, na pasie rzemiennym Chwiał się. Wojski z obliczem nabrzmiałym, promiennym, Z oczyma wzniesionymi, stał jakby natchniony, Łowiąc uchem ostatnie znikające tony.
Telimena – daleka krewna Zosi, kobieta w średnim wieku, ale jeszcze bardzo piękna, zawzięcie polująca na męża. Hrabia – daleki krewny Horeszków ze strony matki, marzyciel, wychowywany z cudzoziemska. Wojski – przyjaciel Sędziego, daleki jego krewny, wirtuoz gry na rogu.
Opis rogu Wojskiego., Pierwsze dźwięki muzyki., Zdziwienie strzelców na głos rogu., Historia łowów opowiedziana dźwiękami rogu., Naśladowanie odgłosów zwierząt., Echo i muzyka., Oklaski i wiwaty słuchaczy.. Leaderboard This leaderboard is currently private. Click Share to make it public. This leaderboard has been disabled by the resource owner. This leaderboard is disabled as your options are different to the resource owner. Log in required Options Switch template Interactives More formats will appear as you play the activity. 17. Wojski gra na rogu. Księga V: Kłótnia. 18. Telimena planuje ślub z Tadeuszem, natomiast Zosię chce wydać za Hrabiego. 19. Tadeusza spotyka się z Telimeną w Świątyni Dumania, niespodziewanie następuje „atak” mrówek. 20. W nie najlepszych nastrojach odbywa się kolacja w zamku. 21.
Gra Wojskiego na rogu Natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty Swój róg bawoli, długi, cętkowany, kręty Jak wąż boa, oburącz do ust go przycisnął, Wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął, Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha I do płuc wysłał z niego cały zapas ducha, I zagrał: róg jak wicher, wirowatym dechem Niesie w puszczę muzykę i podwaja echem. Umilkli strzelcy, stali szczwacze zadziwieni Mocą, czystością, dziwną harmoniją pieni. Starzec cały kunszt, którym niegdyś w lasach słynął, Jeszcze raz przed uszami myśliwców rozwinął; Napełnił wnet, ożywił knieje i dąbrowy, Jakby psiarnię w nie wpuścił i rozpoczął łowy. Bo w graniu była łowów historyja krótka: Zrazu odzew dźwięczący, rześki: to pobudka; Potem jęki po jękach skomlą: to psów granie; A gdzieniegdzie ton twardszy jak grzmot: to strzelanie. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Zadął znowu; myśliłbyś, że róg kształty zmieniał I że w ustach Wojskiego to grubiał, to cieniał, Udając głosy zwierząt: to raz w wilczą szyję Przeciągając się, długo, przeraźliwie wyje, Znowu jakby w niedźwiedzie rozwarłszy się garło, Ryknął; potem beczenie żubra wiatr rozdarło. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Wysłuchawszy rogowej arcydzieło sztuki, Powtarzały je dęby dębom, bukom buki. Dmie znowu: jakby w rogu były setne rogi, Słychać zmieszane wrzaski szczwania, gniewu, trwogi, Strzelców, psiarni i zwierząt; aż Wojski do góry Podniósł róg, i tryumfu hymn uderzył w chmury. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Ile drzew, tyle rogów znalazło się w boru, Jedne drugim pieśń niosą jak z choru do choru. I szła muzyka coraz szersza, coraz dalsza, Coraz cichsza i coraz czystsza, doskonalsza, Aż znikła gdzieś daleko, gdzieś na niebios progu! Wojski obiedwie ręce odjąwszy od rogu Rozkrzyżował; róg opadł, na pasie rzemiennym Chwiał się. Wojski z obliczem nabrzmiałym, promiennym, Z oczyma wzniesionymi, stał jakby natchniony, Łowiąc uchem ostatnie znikające tony. A tymczasem zagrzmiało tysiące oklasków, Tysiące powinszowań i wiwatnych wrzasków. Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz, Księga IV Posłuchaj gry Wojskiego na rogu: Pan Tadeusz, Gra Wojskiego na rogu, reż. muz. wyk. NOSPR Katowice, dyr. waltornie: - demo Pan Tadeusz, Polowanie, reż. muz. wyk. NOSPR Katowice, dyr. waltornie: - demo - Pan Tadeusz, Polowanie - Kim był Wojski w Panu Tadeuszu? Wojski to nazwa urzędnika, którego zadaniem było pilnowanie porządku w czasie, gdy szlachta wyruszała na wyprawę wojenną. Opiekował się ich rodzinami, dobytkiem, zapewniał bezpieczeństwo. Mógł być sędzią w sprawach spornych. Z tego powodu funkcję tą powierzano osobom o nienagannej reputacji, cieszących się powszechnym autorytetem i zaufaniem. W Panu Tadeuszu Wojski jest dalekim krewnym Sędziego, jego przyjacielem i zarządcą dworu. Posiada rozległą wiedzę, talent organizacyjny, kieruje polowaniami, rozstrzyga spory. Uwielbia opowieści, zwłaszcza dotyczące polowań i historii Polski, szanuje i pielęgnuje tradycje i obyczaje. Posiada talent i spryt taktyczny, zostaje mistrzem ceremonii zaręczyn Tadeusza i Zosi. Kunsztem gry Wojskiego na rogu zachwycali się wszyscy bohaterowie epopei Adama Mickiewicza. Jak nazywał się Wojski z Pana Tadeusza? Nazwy funkcji postaci w Panu Tadeuszu są pisane z dużej litery (Podkomorzy, Hrabia, Sędzia). To może błędnie sugerować, że Wojski to nazwisko wykonawcy słynnego koncertu gry na rogu. Ale Wojski już w Księdze I mówi: Nazywam się Hreczecha, a od króla Lecha,Żaden za zającami nie jeździł Hreczecha A jak miał Wojski na imię? Odpowiedź znajdziemy w Księdze VIII podczas rozmowy Wojskiego z Podkomorzym na tematy dotyczące astronomii: Takie gwiazd historyje, które z książek zbadałAlbo słyszał z podania, Wojski opowiadał.(…)Podkomorzy (…) rzekł: „Panie Tadeuszu,Waścine o gwiazdach gadanieJest tylko echem tego, co słyszałeś w szkole. Wojski z epopei Adama Mickiewicza nazywał się Tadeusz Hreczecha. To drugi bohater o tym imieniu w Panu Tadeuszu.
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Wysłuchawszy rogowej arcydzieło sztuki, Powtarzały je dęby dębom, bukom buki. 690 Dmie znowu: jakby w rogu były setne rogi, Słychać zmieszane wrzaski szczwania, gniewu, trwogi, Strzelców, psiarni i zwierząt; aż Wojski do góry Podniósł róg, i tryumfu hymn uderzył w chmury. A gdzieniegdzie ton twardszy jak grzmot - to strzelanie. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Zadął znowu; myśliłbyś, że róg kształty zmieniał I że w ustach Wojskiego to grubiał, to cieniał, Udając głosy zwierząt: to raz w wilczą szyję Przeciągając się, długo, przeraźliwie wyje; Znowu, jakby w niedźwiedzie rozwarłszy się garło, Ryknął; potem beczenie żubra wiatr rozdarło. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Wysłuchawszy rogowej arcydzieło sztuki, Powtarzały je dęby dębom, bukom buki. Dmie znowu: jakby w rogu były setne rogi, Słychać zmieszane wrzaski szczwania, gniewu, trwogi, Strzelców, psiarni i zwierząt; aż Wojski do góry Podniósł róg, i tryumfu hymn uderzył w chmury. Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało. Ile drzew, tyle rogów znalazło się w boru, Jedne drugim pieśń niosą jak z choru do choru. I szła muzyka coraz szersza, coraz dalsza, Coraz cichsza i coraz czystsza, doskonalsza, Aż znikła gdzieś daleko, gdzieś na niebios progu! Potem bohaterowie rozpalili z chrustu i pni wielkie ognisko, rozwiesili nad nim kociołki, w których z produktów przywiezionych ze sobą na wozie ugotowali bigos. Po napełnieniu żołądków gorącą potrawą oraz wypiciu sporej ilości wódki, całe towarzystwo załadowało martwą zdobycz na wóz, wsiadło na konie i ruszyło w stronę dworu. strona: - 1 - - 2 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij zoZ73. 154 223 208 366 116 104 285 165 205

pan tadeusz wojski gra na rogu